Przede wszystkim, masło orzechowe (z fistaszków) nie jest takie super-cool-i-w-ogóle. Nie jest niezdrowe, ale też nie jest potrawą bogów. Jedno jest pewne-jest silnie...uzależniające. Tak. Ale to tyczy się w zasadzie tylko tych ze sklepowych półek. Masło orzechowe zrobione jedynie ze zmielonych orzechów (i ewentualnie szczypty soli) jest perfekcyjnym zamiennikiem dla niezdrowych smarowideł. W końcu lepiej zjeść masło orzechowe, niż słoik Nutelli ;)
Ja masło orzechowe robiłam ok. 15 minut. 99,5% fistaszków, 0,5% soli :) Ot tak, dla smaku. A na śniadanie zrobiłam ulubioną kanapkę Elvisa Presley'a. W troszkę zdrowszej wersji. Bułka owsiana, masło orzechowe i banan. Pyszne, sycące. I jeszcze raz pyszne.
Węglowodany złożone (bułka), 'dobre' cukry (banan), zdrowe tłuszcze, białko i błonnik (masło orzechowe). Czego chcieć więcej? :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz